Umiejętność pływania człowiek wykorzystywał w czasach starożytnych, o czym świadczą rysunki sprzed czterech tysięcy lat z Asyrii, Libii i Egiptu. Pierwszy oficjalny konkurs pływacki zorganizowano w Japonii w 35 r. p.n.e.
W 1796 powstał klub pływacki Upsala Simsällskap w Uppsali w Szwecji, który wciąż istnieje i szczyci się tytułem najstarszego klubu pływackiego na świecie.
W 1869 powstało w Londynie towarzystwo pływackie i rozegrano pierwsze zawody. Pływanie jest w programie igrzysk olimpijskich od samego początku (pływanie na Letnich Igrzyskach Olimpijskich 1896). Do igrzysk olimpijskich w Londynie (1908) olimpijczycy pływali na otwartych akwenach – od tej pory zaczęto organizować zawody w krytych pływalniach. Na igrzyskach olimpijskich w Atenach (2004) zawody zostały rozegrane na pływalni otwartej – bez dachu, ponieważ organizatorzy nie zdążyli wybudować go na czas. W 1973 zaczęto organizować mistrzostwa świata w pływaniu.
Zawody pływackie odbywają się na pływalniach 50- (tzw. olimpijskich, ang. long course) i 25-metrowych (ang. short course). Na długich basenach rozgrywa się najważniejsze imprezy pływackie, takie jak: Igrzyska olimpijskie, Mistrzostwa Świata, Mistrzostwa Europy, Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej, Mistrzostwa Pacyfiku i inne tego typu zawody. Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy rozgrywane są także na krótkiej pływalni, jednak są to zawody mniej prestiżowe.
Pływalnia olimpijska, na której rozgrywane są zawody, ma wymiary 50×25 m, a jej głębokość wynosi minimum 2 m. Ma 10 torów (każdy o szerokości 2,5 m). Temperatura wody podczas zawodów wynosi od 25 °C do 28 °C. Po obu stronach basenu, na ścianach, znajdują się tablice elektroniczne podłączone do automatycznej aparatury pomiaru czasu. Ich dotknięcie skutkuje zarejestrowaniem wyniku końcowego lub międzyczasu.
Jeśli jakieś miasto chciałoby się ubiegać o organizację zawodów rangi globalnej, powinno dysponować kompleksem, na terenie którego m.in. znajdują się przynajmniej dwa baseny o wymiarach olimpijskich (jeden do rywalizacji, drugi do rozgrzewki), a także spełniającym inne warunki narzucone przez międzynarodową organizację pływacką – FINA.
Pani Katarzyna Schuck z niemieckiego Leverkusen pachnącą jeszcze nowością 25-metrową pływalnię Akademickiego Centrum Sportowego AMW w Gdyni chwaliła zanim jeszcze rozpoczęły się na niej igrzyskowe zmagania.
- Tak, już podczas krótkiej rozgrzewki stwierdziłam, że to bardzo szybki basen. Ponadto – co też jest istotne – jest bardzo ładny, ma nowoczesne wyposażenie i więcej niż elegancki wystrój. Ale – najważniejsza jest woda – rewelacja!
- Czy specjalizuje się Pani w którymś z pływackich stylów, a może raczej – w którym czuje się Pani najmocniejsza?
- Zdecydowanie w dowolnym czyli w kraulu, ale preferuję raczej dłuższe dystanse – 400 lub 800 metrów, których w programie tych igrzysk niestety nie ma. Szkoda, ale i na krótszych postaram się powalczyć. Pewnie, że wyniki, konkretne lokaty w zawodach są ważne, ale przede wszystkim wspaniale się tu bawimy. Z niektórymi osobami spotykamy się po latach przerwy i przy okazji zawodów sportowych mamy okazję porozmawiać także o innych sprawach, również prywatnych. Ja zaliczam w Gdyni swoje trzecie letnie igrzyska, ale jest też niemała grupa młodzieży, która dopiero poznaje smak tych imprez, a wielu z tych młodych już zapowiada, że wrócą do Polski za rok i do tego – jeszcze lepiej przygotowani do startu.
- A Pani z pływaniem zetknęła się jeszcze w Polsce czy już podczas pobytu w Niemczech?
- Oczywiście w Polsce, bo pochodzę z Raciborza i uczyłam się nawet w dobrze znanej wszystkim sportowcom Szkole Mistrzostwa Sportowego w tym mieście. Zawsze i wszędzie o tym pamiętam…
Rozmawiał red. Henryk Urbaś
Andrzej Więckiewicz na igrzyska w Gdyni przyjechał z Solecznik na Litwie i - jak nam powiedział – cieszył się z postawy całej swej 45-osobowej ekipy uczestniczącej w sportowej rywalizacji.
- „Poszliśmy” w tej imprezie dość szeroko, wystawiając zawodników w wielu dyscyplinach i dzięki temu wszyscy mamy powody do radości. Lekkoatletyka, ringo, pływanie, tenis stołowy, gry zespołowe… Medali się trochę uzbierało, ale muszę podkreślić przede wszystkim największe sukcesy, czyli złote medale naszych piłkarzy ręcznych i koszykarzy.
- Czy po zakończeniu igrzysk od razu wyjeżdżacie z Polski?
- Nie, nie. Większość z nas tak sobie to wszystko zaplanowała by jeszcze przynajmniej kilka dni, może tydzień pozostać w Polsce, odwiedzić bliskich i znajomych, a przy okazji – pochwalić się sportowymi sukcesami z Gdyni.
Rozmawiał red. Henryk Urbaś
Tenis stołowy narodził się w Anglii w latach 80. XIX wieku. Z biegiem czasu, kiedy gra stawała się coraz bardziej popularna (szczególnie wśród zamożniejszych Anglików) postanowiono sprzedawać sprzęt do gry (wcześniej służyły do tego przedmioty używane codziennie). Wkrótce pojawiły się też popularne nazwy powstałe od charakterystycznego dźwięku odbijanej piłeczki, takie jak ping pong czy whiff whaff.
Ta pierwsza została nawet zastrzeżona w 1901 roku przez angielskiego producenta sprzętu J. Jaques & Son Ltd. Ping pong był używany jako nazwa w czasie gry drogim sprzętem Jaquesa, choć w tym samym czasie inni producenci używali nazwy „tenis stołowy”. Podobna sytuacja miała miejsce w Stanach Zjednoczonych, gdy Jaques sprzedał prawa do nazwy ping pong firmie Parker Brothers. Kolejną zmianę wprowadził James Gibb, angielski entuzjasta tenisa stołowego, który po wycieczce do USA w 1901 zaczął używać piłeczki z celuloidu.
Ważna data dla tenisa stołowego to rok 1903, kiedy to E.C. Goode wprowadził okładziny przyklejane do deski. Na początku XX wieku gra bardzo szybko się rozwijała, nabywała kolejnych swoich zwolenników, a w 1902 odbyły się nawet nieoficjalne mistrzostwa świata. W 1921 został założony angielski Związek Tenisa Stołowego (ang. Table Tennis Association), a w 1926 powstała Międzynarodowa Federacja Tenisa Stołowego (ang. International Table Tennis Federation). W Londynie odbyły się pierwsze oficjalne mistrzostwa świata w roku 1926. Kolejną przełomową datą dla tej dyscypliny sportu był rok 1988, kiedy to tenis stołowy po raz pierwszy pojawił się w programie igrzysk olimpijskich w Seulu.
Ana Covtiuh z Mołdawii zdecydowała się na udział w zawodach Nordic walking. Dlaczego?
- Dlaczego? Po prostu uwielbiam spacerowanie z kijkami, kiedy maszerując ze słuchawkami można słuchać ulubionej muzyki, a przy okazji – podziwiać wspaniałe widoki, których przecież nigdzie nie brakuje.
- A ten wiatr, jednak dość silny, nie będzie aby przeszkadzać w marszu?
- Trochę może tak, ale tylko do półmetka, bo jak zawrócimy – będzie nas… gnał do mety.
- Czy przed przyjazdem na igrzyska trenowałaś marsze z kijkami?
- Specjalnie wcale nie musiałam, bo chodzę z nimi właściwie codziennie, pokonując po 5 a nawet 10 kilometrów. Zrezygnowałam nawet z korzystania z komunikacji publicznej aby jak najwięcej chodzić. Zresztą moje zainteresowania czy wręcz skłonności sportowe wcale się do tego nie ograniczają. Uwielbiam jazdę konną, rowery, grę w badmintona, właściwie żaden sport nie jest mi obcy i cieszę się z tego, bo wiem że uprawiając jakąkolwiek dyscyplinę zdecydowanie lepiej się czuję.
- A tu, w Gdyni, były już starty w…
- Biegałam na 100 i 1000 metrów i mogę się nawet pochwalić, że na kilometr zdobyłam srebrny medal. Będę mogła pokazać go koleżankom i kolegom, z którymi studiuję stosunki międzynarodowe. Opowiem im także o pięknym mieście, w którym startowałam. W Gdańsku już kiedyś byłam, ale Gdynię odwiedzam po raz pierwszy i jest nią dosłownie zauroczona.
Rozmawiał red. Henryk Urbaś
Prawdziwe pochodzenie golfa jako dyscypliny sportowej nie jest jasne. Jedna wersja zakłada, że dyscyplina ta wywodzi się ze Szkocji, z okresu późnego średniowiecza. Sport podobny do dzisiejszego golfa opisywany był już w lutym 1297 roku w Holandii. Była to gra z kijem i piłką skórzaną. Kto uderzył piłkę mniej razy przed trafieniem do tarczy celnej z odległości kilkunastu metrów, wygrywał. Reguły dzisiejszego golfa są takie same jak te, które wymyślono w Szkocji. Pewne jest, że sport nazywany słowem "golf" został zakazany przez Parlament Szkocji w XV wieku. Niektórzy naukowcy jednak uznają, że taki zakaz obowiązywał dla gry podobnej do shinty lub berliny, przypominającej bardziej nowoczesny hokej na trawie, niż golfa.
Na początku golf uprawiany był w Szkocji i Anglii, skąd rozpowszechnił się na cały świat. Najstarsze pole golfowe na świecie to Old Links al Musselburgh Racecourse[8]. Istnieje świadectwo, które dowodzi, że golf był uprawiany już w 1672 roku, a Maria I Stuart, królowa Szkocji, zachwycała się nim już w 1567 roku. Słowo "golf" pochodzi od słowa holenderskiego "kolf", co oznacza laska, maczuga, kij.
Kluczowym elementem gry jest samo uderzenie. Jest ono wykonywane za pomocą specjalnego zestawu kijów. W momencie uderzenia zawodnik trzyma kij oburącz, stoi bokiem do kierunku przyszłego lotu piłki, w lekkim rozkroku. Piłka znajduje się kilkadziesiąt centymetrów od jego stóp. Uderzenie polega na wykonaniu zamachu kijem zza głowy, połączonego z wykonaniem ćwierćobrotu w pasie. Jedna stopa stoi cały czas nieruchomo na ziemi, pięta drugiej zaś lekko się unosi i przekręca w momencie uderzenia.
Wykonanie uderzenia nie wymaga dużej siły - dobrze technicznie wykonane uderzenie wykorzystuje energię kinetyczną, jaką w naturalny sposób osiąga główka kija na skutek prawidłowo wykonanego zamachu. Można powiedzieć, że zadaniem gracza jest nie tyle użycie siły swoich mięśni, aby jak najmocniej uderzyć w piłkę, ile skierowanie ruchu kija w odpowiednim kierunku i pozwolenie mu "samemu" wykonać jego "pracę".
Spotkanie z Tadeuszem Mytnikiem. Wybitnym polskim sportowcem, kolarzem szosowym I torowym, srebrnym medalistą olimpijskim, trzykrotnym medalistą szosowych mistrzostw świata, wielokrotnym mistrzem Polski. Zwycięzca Tour de Pologne.
Zdjęcia Agata Pawłowska © Polonijna Agencja Informacyjna